Ludzie tak kochali muzykę, że pruneli zatrzymać jej dźwięk na dłużej i odtwarzać go wielokrotnie. Dziś to już jest standard, ale kilka wieków temu było to nie do pomyślenia. Przełom nastąpił w XIX wieku za sprawą Thomasa Edisona. Aby mógł powstać dźwięk, wynalazca użył diamentowej igły, którą umieszczano na specjalnym cylindrze. To wszystko było zakładane na walec. Aby to wprawić w ruch, kręcono korbką. Dźwięk natomiast wydobywał się z tuby, a był zapisywany na foli cynowej zawiniętej na walec. Niestety długo nie można było sobie posłuchać muzyki, bowiem odtwarzanie zajmowało kilka minut. Niestety taki sposób odczytania dźwięku nie był zbyt ekonomiczny, stąd fonografy zostały wyparte przez gramofony. Tutaj nośnikiem informacji były okrągłe płyty. Zazwyczaj wykonane z polichlorku winylu, stąd nazwa płyta winylowa. Na niej wyrzeźbiony jest rowek, po którym porusza się metalowa igła. Urządzenia te ciągle ulepszano, stąd dźwięk był coraz lepszy. Takie gramofony funkcjonowały aż do lat 80 XX wieku. W Polsce nazywano je adapterami i też miały bardzo dużą popularność. Słynnym jest adapter nazwany Bambino z 1967 roku. To właśnie ten wynalazek pojawił się w polskich piosenkach z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Gramofon jest przełomowym momentem w odtwarzaniu raz nagranej muzyki.
Read Time:58 Second